piątek, 10 marca 2017

O tym, jak wkurzają mnie faceci

A wkurzają mnie chorobliwie.
Oczywiście, nie każdy facet działa na mnie jak płachta na byka, nie jest aż tak źle. Ale są pewne typy "mężczyzn", które sprawiają, że moje kobiece i jakże czysto mordercze instynkty odradzają się we mnie, jak feniks z popiołów, a potem skaczą do gardła. Nie mojego, na szczęście. Skaczą do gardła tego chłopca, bo czasami nawet facetem nazwać go nie można. Chłopca, który loguje się na facebooka, zakrywa własną twarz maską Anonymous i przybiera wymyślone, przebojowe imię i nazwisko, bo wstydzi się wypowiadać pod własnym. W internecie wszyscy jesteśmy odważni, czyż nie?

XXI wiek zaowocował wspaniale rozwiniętymi technologiami, jak chociażby smartfony, którymi zrobicie zdjęcia delfinom pod wodą, soczewki, którymi zdołacie zarejestrować otaczającą Was rzeczywistość w postaci filmu, postęp w medycynie i superskomplikowane operacje na serduszkach minimalnych rozmiarów, jak i wiele, wiele innych cudownych rzeczy, które sprawiają, że mamy wiarę w nas, ludzi i w następny dzień.


Ale XXI wiek okazał się też (póki co) wielkim regresem norm społecznych. Lenistwem. Przekrętami. Brakiem szacunku do drugiego człowieka. Żałosnymi próbami zniszczenia go. Zazdrością. Nienawiścią. Uprzedzeniami. Oczywiście, pewnie, jasne - to wszystko towarzyszyło nam przez ostatnie setki lat. Ale można by naiwnie sądzić, że skoro to jednak już XXI wiek, skoro to WSPÓŁCZESNOŚĆ, a nie wieki ciemne, to może jednak człowiek poszedł po rozum do tej swojej małej główki. Może Bozia dała coś więcej niż odżywkę białkową na masę, obcisłe rurki i złoty łańcuch na nadgarstek, designerskie czapeczki i obcisłe T-shirty potęgujące wrażenie wielkiej masy wypracowanej na siłowni. Super - też chodzę na siłownię, super - też staram się zdrowo odżywiać, super - też dbam o siebie, staram się zawsze wyglądać świeżo i pachnieć fiołkami. Bo wszystko jest dla ludzi i jeśli tylko potrafimy korzystać z tego, co nam daje los, to korzystajmy z tego, dbajmy o siebie, rozwijajmy się... Ale nie gubmy tego, z czego możemy być dumni. Bo któregoś dnia staniemy przed lustrem i zobaczymy potwora w pięknym ciele, który z premedytacją poniżał i doprowadzał do łez, nie szanował i wywyższał się ponad innych.

Gdzie podziała się kurtuazja? Gdzie podział się szacunek? Przysłowiowa miłość do bliźniego, drogi panie Katoliku? Żal za grzechy i mocne postanowienie poprawy? Czystość sumienia, gdy chwilę wcześniej zapomniałeś się i zacząłeś ubliżać nic winnemu człowiekowi?

Jestem kobietą i to śmieszne, że piszę ten post akurat dwa dni po Dniu Kobiet i jednocześnie w przypadający na 10 marca Dzień Mężczyzn. Ale Panowie, gdzie Wy jesteście? Ci mężczyźni? Rozglądam się i wiecie co? Nie widzę. A nie szukam przystojniaków we frakach, garniturach i zbrojach patatających na białych rumakach. Nie oczekuję ukłonów na ulicy tylko dlatego, bo jestem kobietą. Nie oczekuję pocałunków w wierzch dłoni, przepuszczania w drzwiach (choć to miłe i na pewno zawsze jest doceniane, gdy jednak się zdarzy) czy ustępowania miejsca w tramwaju po długim dniu - bo zaraz pojawią się głosy: Ależ jak to? Tyle kobiet walczyło o równe prawa, protestowało, emancypowało, krzyczało i skandowało. I wywalczyły. Do pewnego momentu. Bo równe prawa, o które walczyły nasze babcie, nie zwolniły Was, Panowie, z szacunku nie tylko do drugiego mężczyzny, ale przede wszystkim do kobiety. A tutaj drogi się rozchodzą i wielu panów sądzi, że skoro te małe, słabe kobietki wywalczyły już tę swoją pokrętną równość, to można się do nich uśmiechnąć z pobłażaniem, a za ich plecami powiedzieć w głos, że pewnie za rogiem rozłoży równo nogi przed prezesem, bo chce uzyskać awans. Bo jest równość! Bo pewnie tak już zdobyła obecne stanowisko! I wiele innych.

Jesteśmy ksenofobami, moi drodzy. A wiecie, do czego zmierzam?
Facebook. Wielka społeczność małych ludzi o wielkim ego.
Kraków. Wielkie miasto małych ludzi o gigantycznym ego.
I wielkich, pyszałkowatych Polaków, bo Polka przecież jest tylko dla Polaków.
Bardzo byśmy tego chcieli, prawda?

Dlaczego codziennością stało się, że w dwóch takich samych sytuacjach mężczyźni potrafią zachować się tak różnie - tak prostacko. Mówię "mężczyźni", bo tylko oni rzucają mi się zawsze w oczy i to o ich dennych komentarzach pamiętam, może dlatego że jestem kobietą, to właśnie ich komentarze rzucają mi się w oczy tak bardzo. Bo kobiety nieraz wcale lepsze nie są i o tym też nie zapominajmy, drogie Panie.

Dlaczego pod postem Ukrainki, która teoretycznie sprowadziła się właśnie do Krakowa na studia, która teoretycznie jest sama w obcym mieście, która teoretycznie szuka "przyjaciół" (ang. friends = przyjaciele), żeby wyjść na miasto, żeby poznać to miasto i żeby naprawdę zdobyć tych przyjaciół, jest niemalże od razu szykanowana męskimi komentarzami, w których nie brakuje różnego typu insynuacji?

Dlaczego nie znajdziemy takich komentarzy pod postem Ukraińca? Słowaka? Rosjanina? Włocha? Niemca? Czemu to kobietom zawsze wmawia się i wkłada w usta słowa, domysły, których one same nie wypowiedziały na głos? Dlaczego decydujemy za nie? Dlaczego, do cholery, zakładamy, że pod niewinnym słowem "przyjaciele" musi kryć się "seks, seks, seks, kasa, seks" w różnych kombinacjach? Bo to Ukrainka? A może dlatego, że to po prostu kobieta? Panowie, mężczyźni, pomyślcie więc, jak to wygląda z boku. I darujcie sobie komentarze "Znajdź sobie faceta, który Cię przeleci", gdy zwróci Wam się o to uwagę - bo to nie ja mam problem z hormonami, tylko ktoś inny dawno tu chyba nie zaruchał, skoro wszędzie dopatruje się takiej szansy :) Gdzie chcecie dojść takimi zagraniami? Bo chyba nie w łóżku z atrakcyjną kobietą, która szanowałaby Was, a nie traktowała tak jak Wy ją - jak ciało na jedną noc.

I nie płaczcie potem, że któregoś dnia ta ukochana kobieta pakuje Wam nagle manatki i wystawia walizki przed drzwi albo że znika nieoczekiwanie, nikt nie wie gdzie, nikt nie wie z kim. Bo może w końcu puściły jej nerwy i miała dość wysłuchiwania o tym, jak tamta się puszcza, jak tamta ubiera się w dziwkarską spódniczkę, jak tamta pewnie się sprzedaje, skoro stać ją na nowego MacBooka. Czasem jeden komentarz jest o jednym komentarzem za dużo.


Ja tylko to tu zostawię, a co z tym zrobicie Wy - to już Wasza decyzja.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonany przez Patrycję Grzyb dla bloga
Z J A D L A M - S Z M I N K E.pl
2017 | All Rights Reserved

kontakt: wanilijowa@gmal.com