- No, a wiesz już, do jakiego liceum pójdziesz?
Z moją chrzestną widywałam się raz na... bardzo rzadki czas.
- Ciociu, idę dopiero do gimnazjum, gdzie tam liceum!
Fakt, dopiero co byłam po sprawdzanie szóstoklasisty, taka dorosła i taka ważna, bo zaraz miałam iść do gimnazjum...
A za miesiąc idę na studia. Gdzie te wszystkie lata?
Już w momencie, gdy wychodziłam z gimnazjum i szłam do liceum, myślałam o maturze i o studiach. W końcu, idąc do szkoły średniej, wybierasz odpowiedni profil, prawda? To właśnie on ma ci pomóc w późniejszych rozterkach, ma ci pomóc zdać maturę, ma ci pomóc dostać się na studia. Oczywiście, wszystko jedynie hipotetycznie. W którymś momencie może nam w końcu przyjść do głowy, że to, co wybraliśmy, nie jest jednak dla nas. Oby ta chwila nadeszła wcześniej niż później.
Od małego miałam 'ambitne' plany na swoją przyszłość. Przez całą podstawówkę i gimnazjum chciałam zostać prawnikiem. Wtedy lubiłam jeszcze historię i matematykę też, więc świat u moich stóp. Dopiero w liceum boleśnie zrozumiałam, że świat historii - nudny i męczący - wcale nie jest dla mnie, bo co z tego, że interesują mnie czasy współczesne, skoro matura obejmuje wszystko? A matma? Orajciu, sama już nie wiem, czy tak źle ją wykładano, czy to już mój umysł zamknął się na frazę "jestem w humanie, nie muszę ogarniać matmy".
W gimnazjum polubiłam niemiecki, jednak tamte trzy lata ciężko nazwać nauką. To pociągnęło mnie do grupy DSD w liceum, dzięki czemu zdałam egzamin, prawie cały śpiewająco. C1 w 3 częściach i B2 po trzech latach nauki, to chyba niezły efekt. Przez liceum moje plany na studia zmieniały się jak w kalejdoskopie, ale to dobrze - to w końcu odpowiedni na to czas! Myślałam nad germanistyką lub germanistyką z językiem angielskim, ale potem doszłam do wniosku, że jestem tym językiem trochę zmęczona. Dalej go ubóstwiam, ale z radością przyjmuję dzień bez niego. Był wystrój i aranżacja wnętrz. Właściwie, to dalej jest, ale jako bierne hobby - przeglądam strony, wyobrażam sobie swój pokój w różnych wydaniach. Może kiedyś przyjdzie na to moment, mam nadzieję. Było dziennikarstwo, ale coraz więcej osób mówiło mi, że to bez sensu. Była logistyka, grafika... Aż powstała filologia szwedzka. A w tle jest jeszcze planowo edytorstwo.
Wcale nie jestem pasjonatką krajów skandynawskich, wcale nie ujmuje mnie rzekome przyjemne nastawienie Szwedów, ich tajemniczość ani krajobraz skandynawski. Po prostu chciałam poznać nowy język, a szwedzki wydał mi się ciekawym wyzwaniem. I tutaj pojawia się problem, bo chyba jako jedna z nielicznych osób kierowałam się tym w wyborze kierunku. Żeby nie wyjść na całkowitą ignorantkę powiem, że ciekawi mnie to, co tam jest, ale nie tak, jak inne osoby z mojego roku. Dlatego teraz już wiem, że nic nie wiem i im bliżej do 1 października, tym bardziej się nad tym zastanawiam, ale hej, idę tam, żeby się wszystkiego dowiedzieć, prawda?
Podziwiam za zdolność do przyswajania języków, mi nauka idzie niestety strasznie opornie. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że twoje studia okażą się ciekawe i nie będą dla ciebie męczarnią.
Jedyne, czego się boję, że okaże się męczarnią, to historia Szwecji... Resztę przeżyję z uśmiechem :D
UsuńSzwedzki Ci si przyda, niewiele osób w naszym kraju go zna. Dużo zarobisz na tłumaczeniach;)
OdpowiedzUsuńJa już uczyłam się włoskiego, hiszpańskiego, łaciny...teraz czas na niemiecki:) Ale i tak najlepiej znam angielski, bo mam c1/c2. Nauka języków to nalepsze co mi w życiu wychodzi:D
daydreamjuice.blogspot.com
Niemiecki nie jest wbrew pozorom trudny :) A dodatkowo, jeśli języki nie sprawiają Ci trudności, to od razu załapiesz.
UsuńJa jadę z koreańskim, choć aktualnie mam wewnętrznego lenia i czekam na akademickie podręczniki, które, mam nadzieję, już zostały nadane XD
UsuńFenomenalne zdjęcie ! Jeśli chodzi o szwedzki to dość nietypowy język, i zapewne trudny aczkolwiek posiadanie go stanowi iż twoje możliwości na rynku pracy radykalnie wzrosną :)
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że to był jakiś plus w liście 'za i przeciw' :) Szwecja to super kraj, jeśli chodzi o finanse, no i nie ukrywajmy... coraz częściej zdarzają się współprace między firmami tutejszymi, a skandynawskimi :>
UsuńSzczerze zazdroszczę umiejętności pakowania myśli w słowa. Świetnie się Ciebie czyta! Mam nadzieję, że kiedyś trafi mi w ręce Twoja książka!:) Powodzenia w osiąganiu celu !
OdpowiedzUsuńhttp://niewiadomyweronika.blogspot.com
Ślicznie dziękuję :) Kto wie, może mi się to uda!
UsuńUU i rewelacyjne połączenie zainteresowań- książki i grafika :). SUPER
OdpowiedzUsuńFilologia szwedzka z profilem humanistycznym ma dużo wspólnego, więc radykalnych zmian nie ma :) Mi przez dwa lata na biolchemie chodziły po głowie jakieś inne kierunki, bo okazało się, że wybór profilu z rozsądku nie był dobrym pomysłem. W trzeciej klasie ostatecznie zdecydowałam się na ekonomię, i to też nie na samym początku roku. Okres maturalny owocuje w wiele pomysłów na dalsze życie i w pewnym momencie sami nie wiemy czego dokładnie chcemy. Najważniejsze jednak by nie żałować swojego wyboru. Powodzenia na filologi szwedzkiej i odwagi do podjęcia się studiowania drugiego kierunku. Edytorstwo i grafika to naprawdę dobry pomysł! ;)
OdpowiedzUsuńczas płynie zbyt szybko :((
OdpowiedzUsuńskąd brałaś to zdjęcie. Chciałabym wykorzystać u siebie w domu
Usuńhttp://static1.tapetyczne.pl/big/612-poranne-niebo-szwecja-jezioro.jpg Proszę bardzo :)
Usuńdziękuję
OdpowiedzUsuń